poniedziałek, 18 maja 2015

Książka "Bardzo głodna gąsienica"


Dziś o książce „Bardzo głodna gąsienica” Erica Carle.


Czytałam o niej na wielu forach i grupach internetowych, wszędzie wychwalana i określana mianem „must have”. Pomyślałam sobie – kupimy i się przekonamy.
Książeczka mała, niepozorna i jak się później okazało rzeczywiście fajna.
Przedstawiona jest w niej historia przemiany gąsienicy w motyla.
W niedzielny poranek z maleńkiego jajeczka leżącego na liściu wykluła się... mega mega głodna gąsienica.


Wyruszyła w świat w poszukiwaniu pożywienia, a że miała ochotę na wszystko co napotkała, to w ciągu całego tygodnia pochłonęła m.in. śliwki, pomarańcze,


kiszonego ogóraska, plaster sera, lody, kiełbache, czekoladowe ciastko i wiele innych „przysmaków” – i możecie się domyślać jak czuła się po takim miksie ;-)


W końcu jednak ją olśniło, że powinna chrupać raczej zieleninkę prosto z drzewa czy krzewu  i ... poczuła się lepiej.


Po tym odkryciu urosła na wielką i tłustą gąsienice, zamknęła się na dwa tygodnie w kokonie i niebawem zamieniła w pięknego motyla.




„Bardzo głodna gąsienica” to chyba najbardziej znana książeczka Erica Carle (choć wydał ich ponad 70). Autor wykorzystując technikę kolażu, używając papieru malowanego ręcznie, poskładanego wielowarstwowo, odpowiednio wyciętego i naklejonego – stworzył w ten sposób ilustracje niepowtarzalne. Żywe, malarskie, idealnie oddające treść, której jest niewiele. Ilustracje niesamowicie czytelne dla małego odbiorcy.
Książka posiada otworki – ślady po nagryzieniu pokarmów przez gąsienice.


To super sprawa – nie ma chyba dziecka, które wchodząc w świat owej bohaterki, nie wtykałoby paluszków w pozostawione przez nią nadgryzienia :)

„Bardzo głodna gąsienica” to nie tylko opowieść obrazkowa, ale także dobry sposób na poznanie dni tygodnia, liczb i ich kolejności oraz przysmaków, którymi raczyła się gąsienica – można je również liczyć i zachęcać maluchy do skosztowania w realu.


Książka ta została przetłumaczona na 27 języków.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz