poniedziałek, 13 lipca 2015

Książki z serii "Ulica Czereśniowa"



Hmmm...książka, w której nie pada ani jedno słowo...Cóż mam o niej napisać...
Czy to w ogóle książka?


Tak – to świetna książka. A to, że nie ma w niej ani jednej linijki tekstu to tylko jej zaleta, bo można ją czytać za każdym razem inaczej...

Seria Czereśniowej składa się z kilku tytułów „Wiosna na ulicy Czereśniowej”, „Lato na ulicy Czereśniowej”, „Jesień na ulicy Czereśniowej”, „Zima na ulicy Czereśniowej”, „Noc na ulicy Czereśniowej” oraz najnowsza „Wielkie gotowanie na ulicy Czereśniowej".
Zosia posiada na razie „Wiosnę” i „Jesień”.

"Wiosna na ulicy Czereśniowej" : "Już wiosna! Zielenią się pola, łąki i trawniki, kwitną pierwsze kwiaty, a zwierzęta wychodzą ze swych kryjówek, by wygrzewać się w słońcu. Ulica Czereśniowa tętni życiem. Na dworcu, na rynku, w sklepie, w parku – wszędzie aż roi się od ludzi...".

"Jesień na ulicy Czereśniowej": "Po zimie, wiośnie i lecie w końcu nadeszła jesień. Liście spadają z drzew i szeleszczą pod stopami, dzikie gęsi odlatują na południe, a na ulicy Czereśniowej jest wesoło jak zawsze. Na rynku trwa jesienny festyn, a dzieci świętują otwarcie nowego przedszkola i urządzają wielką paradę lampionów".
 
Czereśniowa to barwna książka obrazkowa pełna sympatycznych postaci, zabawnych szczegółów i sytuacji dnia codziennego, przedstawiająca fragment miasta. Na kolejnych kartach książki znajdujemy tych samych bohaterów w różnych momentach dnia i w różnych miejscach. Odkrywamy tu grupę ludzi, mieszkańców ulicy Czereśniowej, których historię poznajemy w miarę "czytania". A historię każdego z nich można opowiedzieć na wiele różnych sposobów.

Czereśniowa to książka dająca nieograniczoną możliwość interpretacji. I z pewnością przypadnie do gustu zarówno maluchowi, jak i siedmiolatkowi. To opowieść, która nigdy się nie kończy i nigdy się nie znudzi :)













   Na końcu każdej z książek poznajemy imiona bohaterów:





A tak z Zośką czytamy "Czereśniową":
















 Seria autorstwa Rotraut Susanne Berner
 Wydawnictwo Dwie Siostry


czwartek, 9 lipca 2015

Tablica z kołkami i duże korale

Pewnie zastanawiacie się o co tu chodzi :)? Kołki? Korale?


Na ten świetny pomysł natknęłam się na blogu Bielemorele.
Potrzebne nam będą:
- zakupione wcześniej duże korale
- sklejka o wymiarach 30x30
- 25 drewnianych kołków (ja mam  rozm. 8ki)



Na sklejce zaznaczyłam 25 punktów oddalonych od siebie o 5cm, wywierciłam (wróc, mąż wywiercił :) w tych miejscach otwory i wbiłam w nie kołki ( mąż dodał do otworów odrobinę kleju, by kołki lepiej trzymały). I gotowe :)


Celem jest umieszczenie korali na kołkach. Najpierw oczywiście zademonstrowałam Zośce jak to się robi. Dalej pracowała już sama :










Usprawniamy tu koordynację ręka-oko, chwyt i motorykę małą; ćwiczymy dokładność, koncentracje, skupienie i precyzję ruchów.