Tak tak - te banalne gumki recepturki. Niby takie nic, a mogą na dłuższą chwilę zainteresować dziecko i wzbogacić je o nowe doświadczenia.
Opowiem Wam jak to u nas było.
Jesteśmy sobie z Zośkiem w kuchni, ja zmywam cały stos naczyń, młoda standardowo otwiera wszystkie szafki i szuflady, szperając w ich wnętrzu. Po chwili zorientowałam się, że od dłuższego czasu jest cisza. Odwracam się, Zosiek siedzi na podłodze, obok pojemnik z gumkami recepturkami i działa. Chwyciłam za aparat, przycupnęłam z boku i patrzyłam...
Jesteśmy sobie z Zośkiem w kuchni, ja zmywam cały stos naczyń, młoda standardowo otwiera wszystkie szafki i szuflady, szperając w ich wnętrzu. Po chwili zorientowałam się, że od dłuższego czasu jest cisza. Odwracam się, Zosiek siedzi na podłodze, obok pojemnik z gumkami recepturkami i działa. Chwyciłam za aparat, przycupnęłam z boku i patrzyłam...
Jak je kolejno wyjmuje / wkłada
Jak zakłada je na ręce i robi sobie bransoletki :P
Jak je ugniata
Rozciąga
Dzięki temu wszystkiemu usprawnia swoje małe paluszki.
I oczywiście widok, który uwielbiam najbardziej -
jak się przy swojej pracy skupia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz