Na pomysł ten natknęłam się na kilku blogach (m.in. bielemorele) i postanowiłam zrobić dla Chlipki coś podobnego.
Zakupiłam:
- kawałek sklejki
- kilka gwoździków
Zostawiłam sobie 3 butelki po mleku oraz jedną po wodzie mineralnej. Dokładnie je umyłam, a dalej to już działał mój meżulek. Obciął butelki, porozcinał tworząc "kwiaty"
i przywiercił do sklejki.
Pomoc ta doskonali umiejętność chwytania, motorykę małą i współdziałanie rąk. Pozwala maluchowi usprawniać koordynację ręka-oko i ćwiczyć koncentracje :)
A tak pracowała Zośka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz