To wczorajsze wieczorne dzieło moje i mężulka - tablica sensoryczna do wodzenia paluszkiem :)
Aby ją wykonać musieliśmy się udać do Castoramy po: klej do klejenia na ciepło wraz z pistoletem (ok. 15zł) i kawałek sklejki.
Reszta zależy już od koncepcji i wyobraźni :) Ja przeszukałam moją szafę skarbów i wymyśliłam sobie motyw przewodni postaci z Kubusia Puchatka (kocham go miłością przeogromną). A więc znalazłam tekturki z postaciami oraz wypukłe naklejki (zakupione w komplecie dawno temu w Biedronce):
Następnie z szafy skarbów wykopałam przedmioty, które zapewnią Zośce wrażenia dotykowe: pompony, spinacze, guziki, druciki kreatywne oraz tekturkę falistą:
Rozplanowałam rozmieszczenie postaci, zostały przyklejone
i przy użyciu kleju na gorąco mąż działał dalej. Od Kubusia przykleił rząd guzików, jeden przy drugim:
Od Tygryska pompony:
Od Prosiaczka spinacze:
Od Kłapouszka zgięty drucik kreatywny:
A od całej ekipy wycięty kawałek tekturki falistej:
Na końcu każdej ścieżki sensorycznej nakleiłam wypukłe naklejki z daną postacią, one również zapewnią dodatkowe wrażenia dotykowe:
A to efekt:
Wykonaliśmy tą tablicę w 15 minut :) Chlipusia dzięki niej dostymulowuje się dotykowo oraz uczy się wodzić palcem po śladzie, co zaprocentuje później w nauce pisania :)
Zośka od samego rana rozpoczęła pracę :)
Zośka od samego rana rozpoczęła pracę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz