Zośka uwielbia wszelkie aktywności związane z wodą. Kiedy opowiedziałam jej co będziemy tym razem robiły, była wniebowzięta :)
Zakupiłam kolorowe piłeczki do tenisa stołowego. Przygotowałam dwie miski i nalałam do nich wody. A i najważniejsze- pod ręką miałyśmy też małe sitko (znane wszystkim jako usuwacz kożucha z kakao ;-)).
Piłeczki umieściłam w jednej misce i pokazałam Chlipce, jak za pomocą sitka można je nabrać i przenieść do drugiej miski.
Dzieć mój pracował tak 30 minut, nabierając po kolei piłki i przenosząc z miski do miski.
PS. Tak kuchnia po jakimś czasie pływała ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz